czwartek, 4 lipca 2013

Dwadzieścia osiem

-  co ? nie bardzo rozumiem - zdziwił się Bartek 
- będę  przeprowadzać z Wami wywiady , jeżdżąc z Wami wszędzie gdzie się da . a potem wysyłać je e-mailem do prezesa Piechockiego . No , więc tak łatwo się mnie nie pozbędziecie .

- Nawet nie wiesz jak się cieszę ! - Otoczył mnie swoimi ramionami  . O tak , bardzo mi tego brakowało , jego ramion , jego zapachu , całego . Znów mogłam się napawać jego bliskością , jego widokiem . Wiem że nie będziemy mieli dla siebie zbyt dużo czasu , ale wolę to niż płacz z tęsknoty za nim w domu .
- Dobra chłopaki idę po klucz  do pokoju , muszę się zgłosić do recepcji 
- Zibi powiedz Andrei że się spóźnię ale wszystko mu później wytłumaczę 
- O nie , nie mój drogi , już na trening ! - zaśmiałam się
- ani myślę żebyś Ty musiała sama te bagaże wnosić, cichaj Betka - pocałował mnie w nos - i choć już po ten klucz .

- Dzień dobry nazywam się Bernadetta Czykoń , jestem wysłanniczką Skry Bełchatów , czy mogę odebrać klucz do pokoju ?
- o Witam , tak , tak rzeczywiście . Proszę , pokój 114 . Życzę owocnego pobytu . Miłego dnia

- a Tobie co tak wesoło ? - spytałam Bartka , gdy jechaliśmy windą
- Masz pokój 114 , tak ? - potwierdziłam- mmm ale mam piękną sąsiadkę - zamruczał mi do ucha 
- tak ? - zaczęłam się z nim droczyć - a któż to taki ?
- wiesz , taka piękna , wysoka , totalnie zawładnęła moim sercem , może znasz ? - spytał , kładąc mi ręce na biodrach i nos na szyi .
- mmm nie , a warto poznać ?- wyszeptałam , zmroczona jego pieszczotami.
- Betka , tak bardzo tęskniłem - przytulił się do mojej szyi , składając na niej pocałunek .
- Ja też , nawet nie wiesz jak bardzo - nawet nie wiem kiedy znaleźliśmy się w pokoju . Czułam jego ręce wszędzie , to bylo takie wspaniałe uczucie . Być z nim , czuć go , całować . Jednak musiałam to przerwać .

- Kocie muszę iść do Andrei - powiedziałam między pocałunkami .
- ja też , noi ? - spytał nie przerywając pocałunków
- Chodź , obiecuję że nadrobimy to później .
Weszliśmy na siłownię trzymając się za ręce . Usłyszeliśmy śmiechy i gwizdy . Bartek przyszpilił mnie do ściany i zachłannie pocałował 

- powodzenia - szepnął i poszedł ćwiczyć .
Cała twarz płonęła mi rumieńcem . Na szczęście Andrea zaakceptował wszystkie nasze warunki i mogła być z nimi wszędzie i zawsze . Posłałam Kurkowi buziaka i uniosłam kciuk w górę . Czuję że to będzie wspaniała przygoda .




SĄ WAKACJE KOCHANI ! :D

Do boju POOOOOLSKA ! tyle w temacie ;)


3 komentarze:

  1. Wakacje i Polska :)
    Czekam na kolejny :)
    Zapraszam http://kolejna-trudna-decyzja.blogspot.com/ and http://powrot-do-rzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. http://dziewczynaismierc.blogspot.com/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam Cię do nagrody Liebster Award, szczegóły tutaj:
    http://kolejna-trudna-decyzja.blogspot.com/2013/07/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń