czwartek, 7 marca 2013

Dwadzieścia i jeden .

- Betka ? Właściwe dlaczego Ty nic nie wspominasz o ojcu ? - spytał .
- Wiesz co ? nie ma o kim rozmawiać ja nie mam ojca...
- Co Ty mówisz ? Każdy go ma ?!
-ALE JA JUŻ NIE ! - wrzasnęłam .

Moje dzieciństwo było na pozór idealne . No właśnie , wszystko to były pozory . Miałam niby kochających rodziców , jednak czułam że mam tylko mamę . Ojca nigdy nie było . Wiem że kochał mamę bo to było widać ale widać było również to że dziecko było mu nie na rękę .Gdy gdzieś wychodziliśmy , owszem był kochającym ojczulkiem a raczej go udawał . Obrywałam a wszystko . Za nieumyte zęby , za kurz choć przed sekundą w tym miejscu go ścierałam . Jednak to było  nic w porównaniu do tego jak wracał , z przegranej sprawy . Tak mam ta " cudowną przyjemność " bycia córką prawnika .Wtedy  mój dom zamieniał się w piekło . Wtedy najczęściej chowałam się pod łóżko żeby mnie nie znalazł . Słyszałam krzyki mamy żeby się opanował lecz on nic sobie z tego nie robił .
Jednak jak miałam 15 lat miarka się przebrała .
Za prośbą mamy , poszłam do jego kancelarii zanieść mu dokumenty których zapomniał .
Jednak to co zobaczyłam przelało szare goryczy . Mój ojciec posuwał  swoją asystentkę na biurku .
Nie wiem co wtedy myślałam , zapewne niewiele . Podeszłam do biurka i wyciągnęłam to lafiryndę za włosy . Widok twarzy mojego ojca - bezcenny . Wtedy robiłam coś niewiarygodnego a zarazem co chciałam zrobić od dawna .Mój ojciec dostał w twarz . Nigdy nie pomyślałabym że jestem do tego zdolna . - nigdy nie skrzywdzisz już mamy rozumiesz ? - dodałam , po czym wyszłam . Wleciałam do domu jak z procy . Zaczęłam pakować siebie i mamę . Nie miała nic do gadania , bez słowa , zabierając wszystko co nasze wyjechałyśmy z Rzeszowa i zamieszkałyśmy w Krakowie . Uwalniając się od ojca w końcu poczułam co to znaczy dom..
- Kochanie , przepraszam . - powiedział , wchodząc do sypialni w której się zaszyłam . - ja po prostu wiesz , chciałem tak jak rodzice mnie uczyli , spytać ojca o twoją rękę . Proszę nie miej mi tego za złe .
- Wiem , to ja przepraszam . Nie powinnam tak wybuchać - wtuliłam się w jego ciało - ale każde wspomnienie o nim , boli . Rozumiesz ?
-Tak , dlatego juz o nic więcej nie pytam . Chyba że sama zaczniesz rozmowę .
-Kocham cię - Powiedzieliśmy w tym samym momencie po czym parsknęliśmy śmiechem.

____________

Skra odpadła . To boli . Jednak właśnie w takim momencie możemy im pokazać jak wyglądają prawdziwi kibice . W dalszej fazie liczę na Sovię i JSW .


Zapraszam tu !


1 komentarz:

  1. Miło czyta się twojego bloga...
    Zapraszam do siebie http://kolejna-trudna-decyzja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń