środa, 2 stycznia 2013

IX

Od powrotu od Betki ,Majka nie mogła sobie z niczym poradzić . Powoli wszystko zaczęło ja przerastać.Nie umiała sobie poradzić z  rozwodem rodziców , wyborem studiów . Cały czas jej głowe zakrzątał pocałunek ze Zbyszkiem.Rano gdy Go szukała , jego juz nie było.Zostawił tylko różę a obok kartkę : 
 "Mam nadzieję że o Mnie nie zapomnisz.To był najszczęśliwszy i zarazem najpiękniejszy wieczór w moim życiu.Cieszę się że Cie poznałem .Całuję Zbyszek."

Postanowiła zadzwonić do przyjaciółki.Gdy ta nie odbierała , zadzwonić do Bartka.Nie musiała dużo mówić, Bartek doskonale wiedział o co jej chodzi.Dziewczyna dowiedziała się tez o stanie zdrowia swojej przyjaciółki , chciała od razu do niej pojechać ale Bartek powiedział że to lekka Anemia i "on już się nią zajmie ". Podziękowała mu i poprosiła żeby ją informował o stanie zdrowa Betki.Nie wiedziała czy dobrze zrobi dzwoniąc dlatego postanowiła napisać zwykłego sms : 

                                                         Nie mogę o Tobie zapomnieć.
Odpowiedź przyszła niemalże natychmiast :

                                                           Ja o Tobie też nie ,więc co na to zaradzimy ? 

                                                                                       *
                                                            Coś proponujesz  ? Poczekaj ktoś dzwoni do drzwi..
                                                                                        *  
Nie patrząc przez judasza otworzyła drzwi a za nimi stał On. Jej osobisty bóg , jej własna odmiana heroiny którą nawet nie wiedziała że tak bardzo sie uzależniła dopóki go nie zobaczyła pod jej drzwiami.

- To co proponujesz ?- spytałam go zdziwiona.
-To.- i wpił mi się zachłannie w usta -Kobieto co Ty ze mną robisz - powiedział przerywając pocałunek a ja nic mu nie odpowiedziałam tylko pocałowałam go tak jakbym uczuła sie jego ust , jakbym pierwszy raz go całowała . Stopniowo pozbywaliśmy sie ubrań.Dochodząc do sypialni byliśmy juz prawie nadzy.Po wielu chwilach uniesień , opadliśmy na łóżko.Przytulona do jego nagiego torsu , słuchałam jak normuje oddech.
- Majka ? - spytał.
-tak ?
-Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia ?- Popatrzyłam na niego zdumiona , nic mu nie odpowiadając złożyłam na jego ustach pocałunek.

- Czy to miało znaczyć tak ?


___________

Wiem że krótko i marnie ale chyba tracę wątek.


Sto lat Cupko :)

                                                                             

                                                                            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz